piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział 1.

                 Mam na imię Jo. Rodzice mówili do mnie "Jodie", ale ja zawsze wszystkim się przedstawiałam "Jo" i tak zostało. Moje nazwisko? Wiele ich już miałam. Gdybym się "trzymała" jednego policja by mnie szybko wykryła. Nie mogę na to pozwolić.
                Urodziłam się w stanie Albama, gorące lat, niezbyt mroźne zimy. Raj.
Jestem jedynaczką. Jak byłam mała szybko zaprzyjaźniałam się z innymi dziećmi. Chodziliśmy na plac zabaw, na pola kukurydzy i do lasu. Nigdy nikt się nie gubił. Za to teraz się zgubiłam, jeżdżę bez celu po Stanach, jedyne co robię to uciekam. Nie mogę lecieć samolotem do innego kraju, nie mam dowodu ani paszportu.
Jak miałam 10 lat marzyłam o paszporcie i na każdej stronie maiła być wiza z innego lotniska, marzenia... Moi rodzice mówili, że uda mi się to w przyszłości. Mam 19 lat, a nie mam nawet tego paszportu. Moi rodzice... Nawet nie wiem co się z nimi dzieje. Czy mnie jeszcze pamiętają? Może czekają na mnie codziennie z nakrytym na trzy osoby stole do obiadu? Nie mam pojęcia...
              Uciekłam z domu w wieku 16 lat. To już 3 lata. To byłe TEGO dnia, kiedy się TO stało, a ja nie wiem co to był za dzień. Pamiętam tylko, że było już gorąco. Zaczynało się upalne kilka miesięcy w Albamie. Nie byłam tam do kiedy uciekłam. Zawsze mam przed oczami scenę dwóch radiowozów policyjnych i wysiadającymi z nich policjantami pukającymi do drzwi mojego domu. Stałam na końcu ulicy, ale doskonale to widziałam. Cały czas wydaje mi się, że teraz jak tam się pojawię to zobaczę to samo. Strach przezwycięża ból spowodowany brakiem rodziny. Ból jest moim przewodnikiem od 3 lat, ale nie ból fizyczny tylko psychiczny. Strach przejął moje działania. Ostatni raz byłam szczęśliwa dzień przed ucieczką. Od tamtej pory juz nigdy nie widziałam Jasona. On nie był moim chłopakiem, przynajmniej ja go tak nie traktowałam. On był moim najlepszym przyjacielem i przy okazji jedynym. Tylko jak się ciepło robiło chodziliśmy na pole, spędzałam z nim wszystkie wolne dni.
Poznaliśmy się jak miałam 12 lat, on miał 13. Byliśmy na rozpoczęciu roku szkolnego, był nowy w szkole. Stwierdziłam, że potrzebuje przewodnika. Po prostu podeszłam, przedstawiłam się oczywiście jako ''Jo", powiedziałam, że oprowadzę go po szkole i pomogę się odnaleźć, Zgodził się i tak się zaczęło. Ciekawe czy mnie jeszcze pamięta? Ma 20 lat, znalazł już pewnie dziewczynę, zapomniał o mnie i teraz już żyje inaczej. Minęło już dużo czasu od mojej ucieczki.
             Pewnie nikt już mnie nie pamięta. Mojej twarzy, głosu, figury...
Nie martwi mnie to jednak, w końcu wszystkich nas czeka zapomnienie...

_________________________________________
Już jest pierwszy rozdział! ;) Jest trochę krótki, ale następny będzie dłuższy. 
Dziękuję za przeczytanie ;*
Oczywiście proszę o skomentowanie co o tym sądzisz :) To bardzo motywuje <3

6 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada :D
    Zastanawia mnie, dlaczego ucieka przed tą policją....hah ;)
    Będę zaglądać częściej ;)


    http://this-way-or-another.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest świetnie czekam na NEXT :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :D Czekam na kolejny rozdział. :3
    Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy next? Nie mogę się doczekać na serio fajnie się zapowiada. Już chciałabym wiedzieć co się takiego stało. Powodzenia z następnym xx

    OdpowiedzUsuń